Koniec laby, jak to okresliła moja siostra po zakomunikowaniu jej, że przyjechał czerwony mercedes.. tak tak.. niespełna 22 miesiące bez to nielada wyczyn i co mogę powiedzieć? Bardzo było mi z tym dobrze..
Mąż na wieść o tym niesamowitym wydarzeniu powiedział tylko..
"dziwne.. przecież, jak przychodzi okres to byłaś się nerwowa, złośliwa, kłótliwa..po prostu zła..a teraz? Teraz tego nie było..co się zmieniło? " Po czym dodał.. noo to znowu jesteś kobietą! Na co nie powiem...oburzyłam się bardzo, bo się nią czułam i bez @. Chociaż zmusiło mnie to do zastanowienia się nad kwestią kobiecości..
Czy kobiecość postrzegamy przez krwawiący co miesiąc organizm? Czy może przez piękne ciuchy i staranny makijaż? Co sprawia, że czujemy się kobietami?
Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałam.. zatem to będzie moje zadanie domowe..
Co sprawia, że czuję się kobietą? Uśmiech męża, spojrzenia obcych mężczyzn, spojrzenie w lustro i zobaczenie piękna, które tam jest mimo braku makijażu. Dziecko. I poczucie, że jestem, jaka jestem i to jest piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko.
Silmiriel
http://angel-oscurocd.blogspot.com/