poniedziałek, 12 marca 2012

Weekendowo - teściowo

Odkąd jestem mamą na nic nie mam czasu, ale jednak wrócę do tego mojego kiepskiego bloga, bo nie mam gdzie wylewać swoich myśli:)

Za mną weekend z teściami, nie powiem było fajowo..no może eliminując kilka "mysli wypowiedzianych głośno" typu:
" ooo Tymuś zjadł byś jajeczko - prawda? Może mama pozwoli CI już je zjeść na święta"..no nie skomentuję.. nie będę także roztrząsać wpychania w moje dziecko jedzenia, np. pojechałam do kościoła a w tym czasie oprócz kaszki, którą naszykowałam małemu od razu podano owoce(jeżyny) - eh.. no i mały do wieczora chodził i ulewał tymi owocami.. na szczęście takich "wyskoków" było nad wyraz mało..no i całkiem przyjemnie spędziliśmy czas..